"Zrozumieć szczęście to jakby zrozumieć, że grunt, na którym stoisz, nie może być szerszy od dwóch stóp, które go pokrywają."
Franz Kafka to niemieckojęzyczny pisarz pochodzenia żydowskiego, urodzony w Pradze i zresztą przez całe życie z nią związany. Po raz pierwszy natknęłam się na niego szukając wytłumaczenia słowa "kafkaesk" co w języku polskim tłumaczone jest najczęściej jako „sytuacja kafkowska”. Istotą tego przymiotnika jest konflikt zniewolonej jednostki z bliżej nieokreśloną, nadrzędną wobec niej władzą lub siłą oraz uczucie pewnej niepewności i zagrożenia z jej strony.
Wbrew pozorom Kafka w swojej twórczości skupia się bardziej na systemie społecznym, na otoczeniu człowieka niż na nim samym. Bohaterowie jego dzieł znajdują się nierzadko w groźnych, zagadkowych oraz absurdalnych sytuacjach. Mają słabą zdolność rozpoznawania rzeczywistości, słabą wolę oraz są często głupi czy leniwi. Tu nasuwa się pytanie czy człowiek nie umie sobie poradzić z otaczającym światem, czy cierpi na niemożność orientowania się w nim, czy jest w ogóle samodzielny, czy jest wolny, a może jest osaczony przez nieznane siły, które nim kierują i z góry jego los jest naznaczony. Nawet kiedy niektórzy ludzie są pewni swego, że się w świecie dobrze umocowali, przychodzi w końcu taka chwila, w której ta pewność znika, bo zostaje zadeptana przez kogoś z hierarchii wyżej, przez kogoś kto ustawił się lepiej. Kafka prezentuje świat jako wielki urząd z administratorami, którzy niewiele wiedzą o sobie samych, ale mają na siebie wzajemny, ogromny wpływ, który jest destrukcyjny.
Dziś w języku niemieckim przymiotnik 'kafkaesk' jest często używany np w artykułach prasowych przy charakteryzowaniu zdehumanizowanej biurokracji. Słowo to znajduje zastosowanie w sytuacjach niewiedzy i bezsilności ludzi wobec praw rządzących ową biurokracją. Okazuje się jednak, że dla ludzi pojmowanie tego przymiotnika jest różne. Dla jednych oznacza on zagmatwanie, dla drugich syzyfowe poszukiwanie sensu własnej egzystencji, a dla jeszcze innych możliwość uczynienia tragedii ze zwyczajnej codziennej sytuacji.
Wybaczcie, że aż tak się rozpisałam! Niemniej temat bardzo mnie przejął i postanowiłam się nim podzielić. Poniżej wrzucę kilka cytatów z jego twórczości. Zachęcam również całym sercem do zapoznania się z jego dziełami - naprawdę warto! Jest przejmujący i ponadczasowy. Przekonajcie się sami!

-
"W każdym razie przychodzą ciężkie godziny, każdy je przeżywa, gdy się wydaje, że nic się nie osiągnęło, że tylko od początku przeznaczone do wygrania procesy kończą się dobrze, co by się i tak bez niczyjej pomocy stało, podczas gdy wszystkie inne przegrywa się mimo całego trudu, mimo wszystkich zabiegów, wszystkich drobnych pozornych sukcesów, które sprawiały taką radość. Potem wszystko już wydaje się człowiekowi niepewne i nie miałoby się nawet odwagi zaprzeczyć, gdyby ktoś zapytał, czy procesów o dobrym z natury swej przebiegu nie sprowadziło się na bezdroża właśnie przez własną interwencję"
-
"Mieć uczucie, że się jest spętanym, a równocześnie inne uczucie, że po uwolnieniu z pęt byłoby jeszcze gorzej."
-
"Jesteśmy opuszczeni jak zabłąkane dzieci w lesie. Kiedy stoisz przede mną i patrzysz na mnie, co wiesz o moich bólach i co ja wiem o twoich? A gdybym padł przed tobą na kolana i płakał, i opowiadał, co wiedziałbyś o mnie więcej niż o piekle, które ktoś określił ci jako gorące i straszne? Już dlatego my ludzie powinniśmy stać naprzeciw siebie tak zamyśleni i współczujący, jak przed wejściem do piekła."
-
"Zrozumieć szczęście to jakby zrozumieć, że grunt, na którym stoisz, nie może być szerszy od dwóch stóp, które go pokrywają."
-
"Słuszna droga idzie po linie, która nie jest rozpięta wysoko, ale tuż nad ziemią. Ludzie, zdaje się, więcej się o nią potykają, niż po niej chodzą."
-
"Nie rozumiem niczego jak należy i jestem przy tym całkiem mocny, lecz pusty. Niedawno, kiedy po raz nie wiadomo który i o tej samej zawsze godzinie wyszedłem z windy, przyszło mi na myśl, że moje życie złożone z dni, które włażą coraz głębiej, aż do drobiazgów, w uniform monotonii, przypomina zadanie karne, kiedy uczeń zależnie od swojej winy musi wypisać dziesięć, sto lub jeszcze więcej razy jakieś jedno, przynajmniej w powtórzeniu idiotyczne zdanie, tylko że w moim wypadku chodzi o karę określoną wyrokiem: „tyle razy, ile wytrzymasz."
-
"Jak pięknie to było przedstawić się najpierw i tak dopiero dać się poznać."
-
"Istnieje cel, lecz nie ma drogi; co nazywamy drogą jest ciągłym wahaniem."
-
"Świat jest zły i jeszcze mu się to ułatwia."
-
"Nie marnuj czasu na poszukiwanie przeszkody - być może nie istnieje."
-
"Smutne zapatrywanie (...). Z kłamstwa robi się istotę porządku świata."
-
"Miłością jest, że ty jesteś tym nożem, którym ja grzebię w sobie."
-
"Pan chce widzieć sens, a dopuszcza się największego bezsensu. To doprawdy może przyprawić o rozpacz."
-
"Jeśli książka, którą czytamy, nie przebudzi nas niczym pięść, która uderza nas w głowę, po co zatem ją czytamy? Dobry Boże, bylibyśmy szczęśliwi również wtedy, kiedy nie mielibyśmy książek, a te książki, które czyniłyby nas szczęśliwymi, moglibyśmy pisać sami. Lecz tym, czego potrzebujemy, są te książki, które spadają na nas jak nieszczęście, które głęboko nami wstrząsają, jak śmierć kogoś, kogo kochamy bardziej niż siebie samych, jak samobójstwo. Książka musi być oskardem, aby przełamać morze lodu, które jest wewnątrz nas."
-
"Często człowiek, jeśli patrzy uważnie, poznaje siebie już po twarzy lokaja u drzwi."
-
"Jeżeli namaluję tu jednego przy drugim wszystkich sędziów i pan będzie się przed tym płótnem bronił, więcej pan wskóra przed nim niż przed prawdziwym sądem."
-
"Ile szczęśliwych myśli zostaje zaduszonych pod kołdrą, kiedy się samotnie śpi w swoim łóżku, i ile nieszczęsnych snów się nią ogrzewa."
-
"Istnieją dwa grzechy główne, z których wywodzą się wszystkie inne: niecierpliwość i opieszałość. Przez niecierpliwość ludzie zostali wypędzeni z raju, przez opieszałość nie powracają tam."
-
"Twórczość jest zawsze tylko ekspedycją w kierunku prawdy."
-
"Tylko nie utknąć w połowie drogi. To było nie tylko w interesach, ale wszędzie i zawsze najgłupsze ze wszystkiego."
-
"Możesz kogoś, kto ma oczy zawiązane, nie wiem jak zachęcać, aby patrzył przez opaskę, a i tak nic nie zobaczy."
-
"Z Tobą mogę mówić swobodniej niż z kimkolwiek, bo nikt nie był przy mnie w ten sposób, jak Ty jesteś, z całą wiedzą o mnie, z taką świadomością, wbrew wszystkiemu, pomimo wszystko."
-
"(...) jestem zmęczony, nie wiem nic i chciałbym tylko złożyć mą twarz na Twoich kolanach, czuć Twoją rękę na mojej głowie i trwać tak przez całą wieczność."
-
"Wszystkie bezsensowne przejawy naszego życia, zwłaszcza te najbardziej bezsensowne, dają się przecież uzasadnić. Naturalnie nie w pełni - na tym polega ten diabelski dowcip - lecz w stopniu wystarczającym, by się obronić przed uciążliwymi pytaniami."
-
"Trudności na jakie napotykam, rozmawiając z ludźmi – na pewno dla ludzi niepojęte – mają źródło w tym, że moje myśli, lub trafniej treść mej świadomości, jest zupełnie mglista; że w tym wszystkim – jeśli chodzi tylko o mnie – spoczywam spokojnie i czasem zadowolony z siebie; a tymczasem rozmowa z ludźmi wymaga pointy, podtrzymania i powiązania, więc rzeczy, których mi brak. Nikt nie zechce przebywać ze mną w oparach mgły, a gdyby nawet zechciał, to nie potrafię przepędzić mgły z czoła, między dwojgiem ludzi ona zresztą rozwiewa się i nicestwieje."
-
"Kobiety mają wielką moc. Gdybym mógł kilka kobiet, które znam, do tego skłonić, by dla mnie wspólnie coś zrobiły, musiałbym dopiąć swego. Zwłaszcza w tym sądzie, który składa się prawie tylko z samych kobieciarzy. Pokaż z daleka kobietę sędziemu śledczemu, a obali on stół trybunału i oskarżonego, byle tylko do niej na czas zdążyć."
-
"Świadomość - uszczęśliwiająca w młodości, lecz nadzwyczaj deprymująca w podeszłym wieku - że przypadkowa kropka, którą postawię, musi być również ostateczna."

Na koniec słów kilka od Zdzisława Beksińskiego:
-
"W młodości inspirował mnie Artur Grottger i tego typu malarstwo. Duży wpływ wywarł na mnie także Picasso, ale to nic oryginalnego. (…) Myślę, że o wiele większe znaczenie dla mojego malarstwa miała literatura, zwłaszcza utwory Franza Kafki, do którego nadal mam duży sentyment."